Dzisiaj będzie krótko, ale treściwie. Polecam lekturę:
Wyborcza.biz: pieniądze z OFE przenoszone do ZUS
W skrócie:
”
Ministerstwo Finansów proponuje: na co najmniej dziesięć lat przed osiągnięciem wieku emerytalnego środki członka OFE zaczynają być stopniowo przenoszone na subkonto w ZUS.
”
Przypomnę: OFE z założenia mają przechowywać i inwestować nasze aktywa, będące RZECZYWISTYM kapitałem zdeponowanym w odrębnej instytucji (np. w banku powiązanym z konkretnym OFE). A więc (pomijając to, że bank również nie ma fizycznie takich środków jak wynika z sumy depozytów) są to środki prawie namacalne. Tymczasem nasze kochane Ministerstwo Finansów chciałoby trochę poczekać aż OFE wypracuje jakiś sensowny zysk i po latach potraktować go jak całą resztę składek, wypłacając z nich bieżące emerytury. Oczywiście tych środków nikt nam nie zabierze, będą one dopisane do naszego osobistego rachunku. Tyle że ten rachunek jest wirtualny i całość może się skończyć różnie – jedną z wersji już przedstawiłem.
Motywy jakimi może się kierować Ministersto Finansów:
– brak kasy na wypłatę bieżących emerytur
– chęć przypisania sobie „sukcesu” OFE (wypracowanego zysku)
– próba ukrycia małego znaczenia OFE, bo odkąd trafia na nie jeszcze mniej składek (zmniejszenie składek z 7.3% do 2,3%), to część emerytury pochodząca z OFE będzie znikoma
Jestem jednak pewien, że jednym z powodów NIE jest to, o czym pisze wiceminister Kowalczyk:
”
„Środki członków otwartych funduszy emerytalnych (OFE), którzy zbliżają się do osiągnięcia wieku emerytalnego, a tym bardziej osób po osiągnięciu tego wieku, nie mogą być bowiem narażone na ryzyko inwestycyjne” – tłumaczy w liście wiceminister Kowalczyk.
”
Czyli blisko naszej emerytury, środki na nią przeznaczone nie mogą być narażone na ryzyko inwestycyjne, ale mogą być wrzucone do wirtualnego, wspólnego dla wszystkich wora, który od lat świeci pustkami? Gdyby taki był rzeczywisty powód, propozycja ministerstwa zakładałaby pewne ograniczenia w możliwościach inwestycji naszych funduszy, ale nadal w ramach OFE! Przecież ten kapitał mógłby nadal pozostać w banku powiązanym z OFE, nawet gdyby nie był aktywnie inwestowany, a tylko „walczył” z inflacją na czymś w rodzaju lokaty czy konta oszczędnościowego. Po co ten transfer do ZUSu jeśli Ministerstwo ma czyste intencje? Hmm…
Jakie konsekwencje taka reforma miałaby dla nas?
– wyparowanie środków na OFE, które są aktualnie przechowywane na „zewnątrz” systemu, są rzeczywiste, są po prostu tylko nasze
– prawdopodobny brak możliwości dziedziczenia środków z OFE w przypadku przedwczesnej śmierci! Bo jak odziedziczyć coś, co 10 lat temu trafiło z powrotem do ZUSu i tak naprawdę nie wiadomo gdzie jest, czy jest, i ile teraz jest warte.
Pomysł Ministerstra Finansów jest jednym z sześciu propozycji, które analizuje Ministerstwo Pracy. Cokolwiek jednak ono postanowi, możemy być wręcz pewni, że będzie to kolejny skok na naszą kasę i kolejny dowód, że wór z etykietką ZUS jest po prostu pusty. Czy jest jakiś lepszy powód na oszczędzanie samemu na emeryturę niż świadomość, że nie ma kasy na obecne emerytury, a co dopiero mówić o naszych – za 20, 30 i 40 lat?
widzę, że wszyscy piszą już o tej wiadomości i udostępniają gdzie tylko się da 😉
w zasadzie było jasne, kiedy ograniczono środki przekazywane do OFE, iż prędzej czy później pieniądze powędrują do coraz większej czarnej dziury zwanej ZUSem. sądzę, że ta informacja to tylko przedsmak tego co nas czeka – prędzej czy później ofe pójdą do likwidacji, a kochani rządzący aktualnie, będą dalej szukali pieniędzy w imię „naszego dobra”. w naszych i innych kieszeniach. dlatego też nie ma ike ani ikze. kiedyś i na nie przyjdzie zakus – szkoda ryzykować.
irytuje mnie ta dziecinada, nawet poprawnością polityczną tego nie można nazwać. jakiego „naszego dobra” – nikt tam nie ma krzytyny charakteru by sprawę nazwać jak trzeba, a i nikt się nie nabierze na to mydlenie oczu wciskane przy okazji…
zlikwidować emerytury, sam sobie będę odkładał tyle ile chce i przestane pracować wtedy kiedy będę chciał
Poruszyłeś fajną kwestię, z którą niestety jest jeden zasadniczy problem. Ty odłożysz, ja odłożę, a 90% Polaków przeje dodatkowe pieniądze i nie będzie miało na emeryturę nic. I co z nimi – powiedzieć, że sami sobie zasłużyli i pozwolić umrzeć z głodu? Chyba żeby kazać pracować do śmierci – i tak jeszcze ze 2 przesunięcia wieku emerytalnego i będzie to czekało każdego kto nie odkładał…
Też to widziałem i mnie szlag trafił. Chca połozyc łape na tej kasie bo trzeba połatac budżet i znowu przeżreć kolejne miliardy. A co tam, naród i tak jest głupi i żadnej rewolucji nie będzie a i jeszcze nas wybiorą po raz kolejny…
100% zgoda z autorem bloga. Mam te same wnioski, a ręce opadają – jedno wielkie złodziejstwo.
A powinno być tak, że każdy decyduje gdzie chce odłożyć swoje składki,
było by to obowiązkowe, ale jedni musieliby to włożyć na lokatę inni na obligacje a inni na giełdę, fundusz lub w ostateczności ZUS.
IKE powinno zastąpić ten cały ZUS, mam swoje konto zbieram dla siebie,
a jak nie dożyje to przepisuje dla dzieci i to mi się podoba.
Też od niedawna inwestuję w ramach IKE, ale od jakiegoś czasu już nie jestem taki pewiem, że te pieniądze rzeczywiście nie zostaną w jakiś sposób opodatkowane… niezbadane są pomysły kolejnych rządów.