Czy znasz ten stale powracający dylemat pod tytułem „jaką ofertę telekomunikacyjną wybrać„? Przed końcem kolejnej umowy wydzwaniają do Ciebie „doradcy” z „przygotowanymi specjalnie dla Ciebie” ofertami. Przy okazji oferty abonamentowej oferują lśniące smartfony, pachnące świeżością tablety, a jak się uda – wcisną nawet telefon stacjonarny czy domowy Internet. Przed wyborem urządzenia ślęczysz całymi dniami przed komputerem i sprawdzasz, który smartfon lepszy, który warto wziąć, jaka cena i czy aby na pewno jest on Ci potrzebny (nad tym akurat zastanawiają się tylko nieliczni). To jednak nic w porównaniu z prawdziwą batalią, jaką toczą co bardziej asertywni abonenci. Odrzucanie pierwszych propozycji przedłużenia umowy, grożenie przejściem do konkurencji, wreszcie – wysyłanie pisma zrywającego umowę wraz z końcem jej obowiązywania. Z własnego doświadczenia wiem, że to działa, ale czy naprawdę muszę się uciekać do tak prymitywnych sztuczek tylko po to, żeby otrzymać dobrą ofertę? Jest to szczególnie zaskakujące, kiedy człowiek sobie przypomni, że jest lojalnym abonentem od wielu lat, a tacy – niestety – są zazwyczaj traktowani gorzej niż ci, którzy chcą podpisać nową umowę.
Jeśli jesteś ponad tym i wybrałeś – całkiem zresztą rozsądnie – ofertę na kartę, problemy są nieco inne. Pilnowanie ważności i stanu konta. Szukanie promocji oferujących podwojenie doładowań i otrzymywanie niezliczonych wręcz SMSów z „ofertami specjalnymi”, dodatkowymi pakietami minut. I to wieczne zastanawianie się, czy któreś z połączeń nie były przypadkiem do Playa, który jest tani, ale tylko dla jego abonentów, za to dość frustrujący dla pozostałych, którzy muszą płacić więcej za luksus kontaktu z jego abonentem. Oferty na kartę okazują się niestety drogie, jeśli dzwonimy dużo.
Ufff – sporo tego. Sam jeszcze niedawno miałem podobne, zupełnie przecież zbędne dylematy. Czy to tylko moje wrażenie, czy operatorzy celowo wprowadzają istny gąszcz ofert, w których ciężko się połapać – nie mówiąc już o porównaniu pomiędzy konkurentami! Najchętniej zapomniałbym o tym wszystkim i poszedł po najmniejszej linii oporu – wybrał dobrą cenowo ofertę, która jednocześnie nie byłaby zbyt skomplikowana i nachalna. Przecież to tylko prosta usługa, z której korzysta każdy z nas i która nie jest warta ciągłej analizy. Co więcej – czy z zaspokojenia potrzeby kontaktu z innymi nie zrobiono kolejnej szopki na wzór telewizji? Możliwość porozmawiania z kimś po drugiej stronie kuli ziemskiej, i to będąc w pociągu nie znaczy już nic, ponieważ taką możliwość ma dosłownie każdy. Teraz liczy się co innego – model odbiornika (TV / smartfon) i zakres oferty (liczba kanałów / liczba minut, SMSów czy gigabajtów). Operatorzy prześcigają się w ofertach, które są z roku na rok coraz lepsze… ale czy aby na pewno? Ekspertem nie jestem, ale oferta od kilku lat raczej się mocno nie zmienia, a to, na czym skupia się każda reklama i billboard to nie cena abonamentu, ale coraz nowsze modele smartfonów. I jak to jest, że co rok-dwa nagle „potrzebujemy” nowego urządzenia? Przecież to stare jeszcze niedawno było najnowszą zdobyczą techniki, zaspakajającą wszystkie zachcianki, które mogliśmy mieć. Co w takim razie wciąż nakręca ten rynek, którego wartość w 2012 roku wyniosła ponad 38 miliardów złotych? Odpowiedź jest prosta: moda, mocno wspierana reklamą i medialną burzą po każdym debiucie nowego urządzenia. Moja rada? Wypnij się na to – tak po prostu. Spędź dzień-dwa na znalezienie telefonu, który spełnia Twoje oczekiwania, kup go bez wiązania się żadnymi kontraktami i używaj, dopóki będzie spełniał swoje zadanie.
Gdyby równie prosto mógł wyglądać temat abonamentu… gdybyś mógł zdecydować się na jasne, korzystne warunki, które na dodatek nie nakładałyby na Ciebie kilkuletniego chomąta na szyję…
Jeśli masz podobne poglądy, mam dla Ciebie dobrą wiadomość: być może za chwilę przedstawię Ci ofertę, która będzie dla Ciebie optymalna; która spełni podstawowe założenia i pozwoli w końcu zapomnieć o kolejnym, powracającym jak bumerang temacie. Chciałem to zrobić już dobre kilka miesięcy temu, ale Michał mnie uprzedził, co wyszło mi tylko na dobre, bo przez ten czas miałem okazję przetestować na swoim i żony przykładzie to, co chcę Ci zaproponować:
Pod koniec kwietnia 2013 zadebiutowała nowa marka operatora Orange: NJU mobile. Przesympatyczny ziemniak nieźle namieszał na rynku, a rywale do dzisiaj nie potrafią zaproponować równie dobrej oferty. Na czym polega jej niezwykłość i czemu przekonała mnie ona do zmiany operatora mojej rodziny?
1. Jest niezwykle prosta. Nie kupujesz określonej liczby minut, po przekroczeniu której dopłacasz do abonamentu; nie kupujesz też żadnego smartfona czy tabletu, którego cena jest zwykle doliczana do comiesięcznego abonamentu (oczywiście z odpowiednią marżą…). Umawiasz się za to z operatorem na jednakową dla wszystkich, niską cenę za wykorzystane w ciągu kolejnych okresów rozliczeniowych usługi. W jednym miesiącu tylko rozmawiasz? Zapłacisz za rozmowy. W kolejnym straciłeś głos i możesz tylko wysyłać SMSy? Zapłacisz tylko za nie 🙂
2. Jest tania. 19 groszy za minutę połączenia (niezależnie od sieci – nie musisz się już bać telefonów do Playa!), 9 groszy za SMSa, 19 groszy za MMSa i 19 groszy za 1 MB przesłanych danych (którą to kwotę można zoptymalizować – o tym później). Co chyba nawet ważniejsze, po przekroczeniu pewnych progów (29 zł za rozmowy, 9 zł za SMSy/MMSy, 19 zł za Internet), opłaty przestają być naliczane, a Ty korzystasz z usług dalej – zupełnie bezpłatnie! Dzięki temu wiesz, że miesięcznie nie zapłacisz więcej niż 57 zł, nawet jeśli będziesz całymi dniami rozmawiał i wysyłał tysiące wiadomości! Jeśli natomiast będziesz miał mniejsze potrzeby (choćby przez jeden miesiąc), zapłacisz znacznie mniej (minimalnie: 9 zł). Ta oferta daje swobodę ofert na kartę, jednocześnie oferując znacznie lepsze od nich warunki finansowe. NJU bije na głowę pozostałe oferty abonamentowe, nie wymuszając na abonentach płacenia comiesięcznych rachunków na ustalonym przy podpisywaniu umowy poziomie. Tu naprawdę jest tak, że mało gadasz – mało płacisz. Dużo gadasz – z góry wiesz, czego się możesz spodziewać i nie boisz się o wysokość rachunku.
Aktualizacja 28.12.2013: Teraz NJU Mobile jest jeszcze tańsze! Szczegóły w tym wpisie!
3. Nie wiążesz się z nią na stałe. Umowa jest podpisywana na czas nieokreślony, a zatem w każdej chwili możesz zrezygnować (z zachowaniem 30-dniowego okresu wypowiedzenia). To świetna wiadomość dla klientów wrażliwych na cenę i stawiających na proste rozwiązania. Pojawi się dużo lepsza oferta? Z różnych powodów nie będziesz już potrzebował tego numeru? Wystarczy jedno pismo i po kłopocie – żadnych kar i dodatkowych opłat. Wiesz, jaka jest dodatkowa zaleta takiego podejścia? Operator doskonale zdaje sobie sprawę, że z oferty skorzystają osoby, które w każdym momencie mogą zacząć masowo zrywać umowy – i w związku z tym nie pozwoli sobie na wyprzedzenie przez konkurentów. To niemal 100% pewność, że wybrana oferta długo utrzyma swoją pozycję na rynku.
Przejdźmy do szczegółów. Podstawowe pytanie brzmi: ile za to zapłacę? To zależy od tego, z czego i jak intensywnie będę korzystał. Zanim skorzystasz z oferty, możesz przeprowadzić niezwykle prostą symulację: klik. Przykładowa, minimalistyczna symulacja? Proszę bardzo:
A co, jeśli zamiast 60 minut, będziesz rozmawiał przez 150? Zapłacisz wtedy 150 x 0,19 zł.min = 28,50 zł. 153 minuty to magiczna granica, przy której NJU skasuje Cię na 29 zł i przestanie naliczać kolejne opłaty. 300 minut? 500? Niech bedzie i 1000 – nadal zapłacisz 29 zł za połączenia głosowe. Analogicznie jest z SMSami/MMSami: powyżej pewnych wartości (100 SMSów, 50 MMSów lub ich kombinacja) prędzej spuchnie Ci ręka od pisania i wysyłania, niż NJU podwyższy wysokość rachunku.
Kilka słów w kwestii dostępu do Internetu… może jestem staroświecki, ale nie widzę potrzeby częstego korzystania z Internetu w telefonie. Gdybym nie miał bloga, prawdopodobnie zupełnie nie odczuwałbym chęci sprawdzenia poczty od czasu do czasu podczas bycia poza zasięgiem sieci wifi. Sprawdzenie poczty raz na jakiś czas to luksus, za który zapłacę nie więcej, niż kilka złotych w skali miesiąca. Co jednak, jeśli nie możesz żyć bez ciągłego kontaktu ze znajomymi, lub bez przeglądania mojego bloga 🙂 na urządzeniu mobilnym z dala od sieci bezprzewodowych? Opcje są dwie:
– w ogóle się tym nie przejmujesz i korzystasz do woli. W takim przypadku zapłacisz za Internet maksymalnie 19 zł i za tą kwotę będziesz mógł pobrać nawet 1 GB danych (później prędkość przesyłu zmniejsza się do wartości, przy której korzystanie z sieci jest prawdziwą udręką)
– działasz tak, żebym był z Ciebie dumny – czyli planując; patrząc przed siebie. Jeśli wiesz, ile danych pobierzesz w ciągu miesiąca, możesz je tanio kupić. Zamiast płacić za każdy 1 Mb 19 groszy (wychodzi 19 zł za 100 Mb i od tego momentu dalsze opłaty nie są naliczane), kup jedną z dostępnych opcji: pakiet 350 Mb za 5 zł, lub 700 Mb za 7 zł. Dzięki temu zamiast owych 19 zł za wykorzystanie marnych 100 Mb, zapłacisz znacznie mniej! Po przeprowadzce do Bydgoszczy i początkowych problemach z dostępem do globalnej sieci wykupiłem oba pakiety (można je dowolnie łączyć – jedynie ograniczenie to maksymalnie 5 pakietów w ciągu okresu rozliczeniowego), płacąc 13 zł za nieco ponad 1 GB danych, który posłużył jako tymczasowy Internet domowy. Przez kolejne miesiące uznałem, że dostęp do tego medium zawsze i wszędzie jest mi niepotrzebny, więc nie wydałem na niego ani złotówki. Gdybym jednak potrzebował 2 GB transferu (aż strach myśleć, co bym z tym zrobił…), wystarczy kupić 3 pakiety za 7 zł (3 x 700 Mb = 2.1 Gb). Czy gdziekolwiek poza ofertami na kartę (zwykle sporo droższymi) będziesz miał podobną elastyczność?
DLA KOGO JEST OFERTA NJU MOBILE NA ABONAMENT?
– Dla tych, którzy rozmawiają/SMSują dużo i nie zawsze wiedzą, w jakiej sieci jest numer, na który się dodzwonili.
– Również dla tych, którym zdarzają się miesiące, kiedy poza nielicznymi połączeniami w ważnych sprawach potrzebują spokoju od świata zewnętrznego – wtedy zapłacisz naprawdę malutko 🙂
– Dla tych, którzy są wrażliwi na cenę, a jednocześnie nie lubią wiązać się na długo umową.
– Dla tych, którzy wierzą, że kupno telefonu spoza oferty operatora komórkowego jest najlepszym rozwiązaniem.
– Dla tych, którzy lubią jasne sytuacje i cenią elastyczność dostawcy usług.
A DLA KOGO NIE JEST?
– Dla tych, którzy brzydzą się składaniem swoich podpisów na wszelkich umowach i wolą oferty na kartę (NJU również taką oferuje, ale jej atrakcyjność jest zdecydowanie mniejsza niż ta z rachunkiem).
– Dla tych, którym zależy na częstej wymianie telefonów.
– Dla tych, którzy bardzo dużo korzystają z Internetu w swoim telefonie. W NJU dostaniesz maksymalnie 3.5 GB danych (za cenę 35 zł).
– Dla tych, którzy chcieliby podpisać umowę na firmę! Oferta NJU jest skierowana wyłącznie do osób prywatnych.
Jak zamówić.
To bardzo proste. Kilkanaście pól do wypełnienia w elektronicznej ankiecie i już po kilku dniach przyjeżdża kurier, a jeszcze tego samego dnia prawdopodobnie numer i oferta będzie aktywna! Ale zacznijmy od początku:
1. Jeśli chcesz podziękować mi za przybliżenie oferty NJU i rozwianie Twoich wątpliwości, zamów ofertę NJU na abonament za pośrednictwem tego bannera:
2. Wybierz rodzaj oferty, pamiętając o zaznaczeniu opcji „e-faktura”
UWAGA na e-fakturę. Bez zaznaczenia chęci otrzymywania faktury elektronicznej, zostaniemy obciążeniu 200-złotowym rachunkiem za domyślny wybór faktur papierowych. Spokojnie – ewentualna pomyłka będzie widoczna w podsumowaniu, jeszcze przed akceptacją warunków, a nawet jeśli i tak jej nie zauważymy, możemy nie podpisać umowy przywiezionej przez kuriera i wypełnić wniosek ponownie. 3. Po przejściu dalej należy sprawdzić, czy naliczone kwoty się zgadzają:
4. A na koniec wprowadzić swoje dane osobowe:
I kliknąć „Zamawiam” – proste 🙂 Jak przenieść numer Tu sprawa jest nieco trudniejsza, ale na pewno z moją niewielką pomocą poradzisz sobie. Przeniesienie numeru w NJU działa na zasadzie numeru tymczasowego. Po podpisaniu umowy, kurier zostawia nową kartę SIM z numerem tymczasowym, który można już aktywować i śmiało z niego korzystać. Ale dopiero kilka dni później (zwykle około 4-5 dni) nastąpi faktycznie przeniesienie numeru. Co się wtedy stanie? Twój dotychczasowy numer przestanie działać, a po kilku godzinach „pojawi” się i złapie zasięg na nowej karcie. Procedura jest praktycznie przezroczysta dla Ciebie, bo wszelkimi formalnościami zajmuje się NJU. Dlatego ważne, żebyś wcześniej zadbał o dwie rzeczy: 1. Upewnij się, że to Ty jesteś właścicielem rachunku i Twoje dane osobowe / adresowe nie zmieniły się od momentu podpisania umowy z poprzednim operatorem. Jeśli nastąpiły jakieś zmiany, zaktualizuj swoje dane przed przeniesieniem numeru, ponieważ może to stanowić podstawę do zablokowania przeniesienia przez operatora i będziesz musiał się niepotrzebnie denerwować / dosyłać kolejne dokumenty. 2. Musisz też mieć absolutną pewność, że nic Ci nie „grozi” za zerwanie umowy z poprzednim operatorem (bo to właśnie robisz podczas przenoszenia numeru). Jeśli Twoja umowa jest na czas nieokreślony – super. Jeśli masz ofertę na kartę – jeszcze lepiej. Ale jeśli do końca umowy zostało Ci trochę czasu, musisz dowiedzieć się, do kiedy poczekać z rozwiązaniem umowy, żeby niepotrzebnie nie płacić kar za jej zerwanie przed końcem okresu obowiązywania. Wróćmy jednak do procedury: Po wejściu na stronę NJU (będę wdzięczny, jeśli zrobisz to przez poniższy banner)
, wybierz opcję „chcę przenieść numer od innego operatora”:
Wpisz w powyższe pole numer, który chcesz przenieść i poczekaj chwilę na SMSa, którego treść wpiszesz w okno, które się pojawi. To jeden z elementów weryfikacji – sprawdzenie, czy rzeczywiście Ty jesteś użytkownikiem numeru. Kolejnym etapem jest wybór aktualnego operatora – NJU mobile musi wiedzieć, do kogo się zwrócić w kwestii zerwania umowy.
W następnych krokach wpisujesz szczegóły przeniesienia numeru:
oraz wpisujesz swoje dane (UWAGA! To dane, które powinny być identyczne z tymi, które ma o Tobie aktualny operator):
Jeśli masz jakiekolwiek wątpliwości, na Twoje pytania czekają operatorzy, których możesz „przywołać” w taki oto prosty sposób:
Po wpisaniu swoich (w zasadzie jakichkolwiek) danych: W bardzo szybki i rzeczowy sposób dostaniesz odpowiedź na Twoje pytanie:
Jak wypowiedzieć umowę NJU Skoro jedną z kluczowych zalet przystąpienia do NJU jest zawarcie umowy na czas nieokreślony, z możliwością jej zerwania praktycznie w każdym momencie (z zachowaniem 30-dniowego okresu wypowiedzenia), wypadałoby, żebym również napisał, jak tą umowę skutecznie zerwać. Otóż… nie ma nic prostszego! Chociaż nie odpowiadam za ewentualne konsekwencje, poniższy wzór wypowiedzenia powinien wystarczyć, żeby skutecznie to zrobić:
Kliknij, aby powiększyć
Pamiętaj, że powyższy wzór należy wydrukować, wypełnić i wysłać listem poleconym na podany na nim adres. Na co uważać w NJU. Ponieważ ofert doskonałych nie ma, i tutaj można znaleźć kilka niedociągnięć. Oto te, na które natrafiłem w ciągu pierwszych miesięcy z NJU: 1. Zwykle pierwszy cykl rozliczeniowy w NJU trwa kilka dni (czasami nawet 1-2) – jest to prawdziwe szczególnie przy przenoszeniu numeru z innej sieci. Zazwyczaj to i tak czas , w którym załatwiane są wszystkie formalności. Jeśli jednak zdarzy się tak, że załapiesz się na ten krótki okres rozliczeniowy i zaczniesz „szaleć” (w końcu masz 29 zł miesięcznie do wszystkich, bez limitów!), to możesz się zdziwić pierwszą fakturą, która może być spora jak na te kilka dni dzwonienia. Dlatego od razu po aktywacji numeru proponuję zarejestrować się w systemie dającym wgląd do Twojego konta, faktur czy listy połączeń. To takie… centrum sterowania Twoim abonamentem, w którym uzyskasz mnóstwo informacji, a nawet ściągniesz faktury, zestawienia połączeń czy ziemniaczane dzwonki i tapety 🙂 Tu łatwo sprawdzisz, kiedy kończy Ci się najbliższy okres rozliczeniowy: Zwykle ten termin nie ma większego znaczenia, ale jeśli jest inaczej: zawsze można go zmienić lub wstrzymać się z lawiną telefonów jeszcze chwilę 2. O ile nikt z NJU mnie nie nagabuje nowymi ofertami, promocjami i innym marketingowym bełkotem, to kilka nadmiarowych (przynajmniej dla mnie) SMSów zawsze przypomina mi, że zaczął się nowy okres rozliczeniowy, a faktury za ten poprzedni jeszcze nie zapłaciłem. Rozumiem, że warto przypomnieć abonentowi o zbliżającym się terminie płatności, ale 3-4 SMSy oraz dodatkowe maile zaledwie po kilku dniach od wystawienia faktury to nieco zbyt dużo. Być może jest jakaś możliwość zmiany tych ustawień i otrzymywanie „przypominajek” tylko na maila, ale do tej pory nie zmobilizowałem się jeszcze do wyjaśnienia tej kwestii. 3. Jeszcze jedna rzecz, którą zostałem dość niemiło zaskoczony. Kontakt z telefoniczną obsługą klienta, która jest przemiła, pomocna i działająca sprawnie, jest… dodatkowo płatny. Przyjemność załatwienia czegoś korzystając z numeru *610 kosztuje aż 5 zł za połączenie (niezależnie od czasu jego trwania). W konsekwencji zapłaciłem ostatnio nie 29 zł, ale 34 zł za połączenia głosowe. No cóż – jak się nie czyta regulaminu, to ma się nauczkę. Wy nie popełnijcie tego błędu i starajcie się załatwić jak najwięcej spraw przez formularze na stronach NJU oraz korzystając z automatycznego centrum informacyjnego pod numerem *620.
Tego zdecydowanie nie planowałem…
A ile mnie kosztowały kolejne faktury po przeniesieniu do NJU? Już zaspokajam Twoją ciekawość: 09.2013: pierwszy, niepełny miesiąc. 54,5 minuty połączeń + 2 SMSy. Razem: 10,58 zł. 10.2013: zwariowany czas przeprowadzki, mnóstwo telefonów do oferujących mieszkania na wynajem + korzystanie z „i tak już darmowych minut” przez żonę. 510 minut + 17 SMSów + 1 MMS i 1 GB Internetu (1 pakiet 700 Mb = 7 zł i 1 pakiet 350 Mb = 5 zł), który uratował nas podczas prawie 2-tygodniowego okresu bez połączenia ze światem w dopiero co wynajętym mieszkaniu. Razem: 43,21 zł. 11.2013: dalsze „popisy” żony. 347 minut, 4 SMSy i całe 400 kB Internetu (kosztowało aż 8 gr 🙂 ). Razem: 29,36 zł. 12.2013: powtórka z rozrywki, czyli 347 minut, 6 SMSów i wspomniane już 5 zł za luksus połączenia z płatną infolinią pod numerem *610. Razem: 36.06 zł. A wiesz, co jest najlepsze? W tym miesiącu przenieśliśmy numer żony, żeby mogła swobodnie rozmawiać, w związku z czym już od tego okresu rozliczeniowego moje rachunki będą znacznie niższe – podejrzewam, że wyniosą maksymalnie kilkanaście złotych. Łączne rachunki telefoniczne za naszą dwójkę zamkną się od przyszłego miesiąca w około 40-45 złotych, i to w trybie 100-procentowego dopasowania do naszych potrzeb. W ofercie na kartę za wydzwonione w październiku 510 minut zapłaciłbym kilkukrotnie więcej. W abonamencie pewnie znalazłbym porównywalną ofertę, ale ani myślę tyle dzwonić przez 12 czy 24 miesiące! Jaka inna oferta na abonament byłaby tak elastyczna? Ufff – tym razem wyjątkowo się rozpisałem. To dlatego, że po raz pierwszy proponuję Ci skorzystanie z konkretnej oferty, w związku z czym musiałem ją dobrze prześwietlić i wypróbować na swojej rodzinie! Ponieważ jestem przekonany, że w bardzo wielu przypadkach to właśnie będzie optymalne rozwiązanie, które pozwoli Ci się w końcu odnaleźć w prawdziwym gąszczu ofert. Jestem jednak realistą i absolutnie nie mam złudzeń, że oferta NJU będzie najlepsza w każdej sytuacji – dlatego zachęcam Cię do przeanalizowania własnych potrzeb i wykonania obliczeń na własną rękę. Ale nawet, jeśli ich wynik jest zachęcający i już chcesz zamówić ofertę NJU, przed podjęciem decyzji zapoznaj się z jej cennikiem i dokładnym regulaminem. Pamiętaj, że ja wyraziłem jedynie swoją opinię i opisałem ofertę aktualną na dzień powstania wpisu, a ten specyficzny segment rynku jest wyjątkowo zmienny. Co więcej: fakt, że NJU dobrze wpisał się w wymagania mojej rodziny nie znaczy, że u Ciebie będzie podobnie. Z drugiej strony… skoro ta sama oferta była najlepsza dla oszczędzających ponad pół roku temu i nadal taka pozostaje, to coś w niej musi być! No… chyba, że preferujesz podejście „na grubo” i od operatora wymagasz również takich usług, jak dodatkowe ubezpieczenia – nie tylko na zakupiony sprzęt, ale również od nieszczęśliwych wypadków. Szaleństwo!
Aktualizacja 28.12.2013: Teraz NJU Mobile jest jeszcze tańsze, a prognozowane przeze mnie rachunki będą niższe o kolejne 10 zł miesięcznie! Szczegóły w tym wpisie!
Aktualizacja 19.09.2014: NJU Mobile po raz kolejny nokautuje konkurencję, prezentując ofertę pod tytułem „Wszystko za 39 zł„!!! Chyba, że nie potrzebujesz wszystkiego – wtedy oczywiście nadal obowiązuje zasada „minimum 9 zł”. Szczęka opada! Szczegóły tutaj – sprawdź koniecznie!
Artykuł bardzo ciekawy, i dogłębny. Rozważam zmianę operatora jak mi się skończy obecny abonament i njuMobile jest wśród kandydatów. Główny problem dla mnie to brak „pakietu rodzinnego” jak w T-mobile, gdzie mam przypisane do siebie dwa inne numery i nie tylko ja z nimi za darmo rozmawiam ale i tamte między sobą (nawet jak nie mają nic na koncie). Z drugiej strony – przy braku limitów to byłoby tylko max 29zł za miesiąc gdyby tamte numery również przenieść więc może się opłaci.. Główne pytanie – jak z zasięgiem (zarówno telefonicznym jak i szybkiego internetu)? Słyszałem że Orange ma z tym pewne problemy 🙂
A na koniec błagam: chomąto, nie homonto 😉
Co do zasięgu, to jak sam zauważyłeś – to zasięg Orange. Nie mam zamiaru zapewniać, że wszędzie złapiesz. W ośrodkach miejskich problemu nie będzie, jeśli masz dom za miastem, popytaj sąsiadów. Tak na szybko znalazłem 2 linki: http://www.orange.pl/lepszy_zasieg.phtml i http://zasieg-orange.wp.pl/. Wynika z nich, że zasięg jest wszędzie, więc trzeba je traktować z małym przymrużeniem oka 🙂 Niemniej jednak poprawa na pewno jest faktem i problemy z zasięgiem, które jeszcze kilka lat temu były nagminne, stopniowo zanikają.
PS Stokrotne dzięki za poprawę orta – sprawdzałem, dziwiłem się że automat mi podkreśla jako błąd, ale podkreślał zarówno „chomonto”, jak i „homonto”. Opcji prawidłowej nie uwzględniłem 🙂
Jeśli tak dobrze znosisz krytykę to ja też coś dorzucę 🙂 Poprawną formą jest „iść po linii najmniejszego oporu” a nie „iść po najmniejszej linii oporu”.
Ale to tak nienaturalnie brzmi! Wersja błędna weszła mi w krew lata temu – i jak ją teraz wykorzenić? 🙂
A dla mnie to i tak wiecej niz do tej pory płacę o Orąż (22 zł/miesiac) więc zmieniać nie mam potrzeby…
Przekonywać nie zamierzam, ale jestem ciekawy co dostajesz za te 22 zł.
JA z tych którym telefon służy li tylko do dzwonienia 🙂
200 minut do wszystkich i bezlimitowane do Orąż
Do Orąż wydzwaniam miesięcznie jakieś 1000 min (głónie rodzina), „do wszystkich” 150-180 minut…
Od razu widać pracę zespołową. Wszyscy w tej samej sieci – takie układy też się opłacają!
Czy aby na pewno pakiety internetowe można kupić i wykorzystać przed tą podstawą za 19 zł? Czy te pakiety wliczają się do obowiązkowych 9 zł wydatków na miesiąc ?
Pierwsze pytanie: tak, przetestowałem na sobie.
Drugie: sprawdzam 🙂 dam znać
Przed chwilą otrzymałem informację, że doliczą 9 zł jeśli skorzysta się tylko i wyłącznie z dodatkowych pakietów.
Też zacząłem testować ofertę na żonie – chyba od drugiego dnia pojawienia się na rynku (rachunki ma od 19 kwietnia). Ja nie byłem zainteresowany z racji posiadania służbowego „no limit”.
Dzięki za patent z pakietami internetowymi! Za 14 zł 1,4 GB, rewela!
Cieszę się, że coś podpowiedziałem. Cena naprawdę sensowna, a najlepsze jest to, że wcale nie muszę co miesiąc tego brać i płacić z góry 🙂
No niestety jestem po rozmowie z czatem nju mobile i uzyskałem odpowiedzi niezgodne z ich regulaminem
Mówię o dociążaniu (czyli minimalnej opłacie 9 zł)
zgodnie z regulaminem:
9. Dociążenie rachunku
9.1. Wysokość wystawionego rachunku za jeden pełny okres rozliczeniowy nie może być niższa niż 9 zł.
9.2. W przypadku, gdy Abonent nie wykona połączeń opisanych punktach 3, 4, 5 oraz 6 na łączną kwotę 9 zł
zostanie mu doliczona do rachunku telefonicznego kwota (na rachunku telefonicznym Abonenta
prezentowana jako „Dociążenie”) w wysokości różnicy pomiędzy kwotą 9 zł, a kwotą naliczoną
a teraz pkt 6 który jest wymieniany w punkcie 9.1 jak wliczany do tych 9 zł
6. Zasady naliczania opłat za inne usługi telekomunikacyjne
6.1. Opłaty za inne usługi telekomunikacyjne (w tym pakiety) są naliczane wg Cennika usług nju mobile,
Cennika usług w roamingu lub wg innych cenników i regulaminów promocji obowiązujących Abonenta.
Wyraźnie wskazano ze w pkt 6 są pkaiety.
Natomiast pani w nju mobile twierdzi inaczej. Widzę kłopoty reklamacyjne.
Ja też przed chwilą otrzymałem informację, że doliczą 9 zł jeśli skorzysta się tylko i wyłącznie z dodatkowych pakietów.
Ale ja się pytam jakim prawem? Przecież to nie jest zgodne z ich własnym regulaminem.
Ja akurat potrzebuje w zasadzie tylko internetu – powiedzmy tego pakietu za 7 zł. Telefon głownie odbieram – zona ma nolimit i do mnie dzwoni. Ja czasem dzwonię, ale szacuje to na max 3 zł na miesiąc.
Czyli winienem płacić 7 zł + 3 zł = 10 zł, a nie jak twierdzą 7 zł + 9 zł = 16 zł
Reklamacje dobra rzecz, zawsze w ramach przeprosin dostaje się jakiś bonus. 😉
To mi przypomina sytuację, w której jakiś czas temu „przepraszał” mnie bank. Walnęli się grubo, bo dali złe pełnomocnictwa na wykreślenie hipoteki, więc wydział ksiąg wieczystych odrzucił wniosek. Po reklamacji zrobili to za mnie, a jako „bonus” zaproponowali kubek z ich reklamą. Na pytanie, czy to bonus dla mnie, czy raczej dla nich (w sensie ja jako chodząca reklama banku) nie potrafili odpowiedzieć 🙂
Hej,
Potwierdzam, że reklamacje w nju mobile mają konkretną wartość. Już kilka razu zaliczyłem redukcję rachunku o 10 zł lub doliczenie 10 zł na prepaidzie (Syn ma prepaid w nju, a ja abonament).
A i dziękuję Wolny za polecenie mojego artykułu 🙂
Pozdrawiam
To uczciwe podejście, na które niestety nie każdy operator potrafi się zdobyć.
Hmmm… rzecz gustu… Ja czułbym sie co najwyżej jak murzyn, któremu na otarcie łez dali jakieś paciorki 🙂
Może to dziwne, ale wolę szybką reklamację bez paciorków od równie szybkiej z paciorkami 🙂
Roman – czyli… byłbyś zachwycony? 🙂
Nie, bo mam „białą” świadomość 🙂
Jeśli wykorzystasz w ciągu okresu rozliczeniowego tylko dodatkowe pakiety, doliczą Ci 9 zł. Jeśli natomiast kupisz pakiet za 7 zł i wykorzystasz cały (do 700 MB), to ten pakiet jest wykorzystywany jako pierwszy i nie doliczą Ci nic za ściągnięte dane.
Brak pieniędzy na koncie przy ofercie na kartę? Kod doładowujący zapisany w notatniku rozwiązuje problem.
Nie używam za dużo telefonu. Rozmowy i smsy to jakieś 5zł/m-c. Przy korzystaniu z internetu kwota ta wzrosła do 8zł/m-c.
Ja już w tym miesiącu będę się zbliżał do tego rzędu kwot. Tylko, że dość często zdarzają się sytuacje, że trzeba gdzieś zadzwonić – ja w ostatnich miesiącach miałem ich mnóstwo. Dzwoniłem w sprawie ogłoszeń wynajmu mieszkań, do urzędów, umawianie wizyt lekarskich, do tego rodzina jest dalej niż wcześniej… jest tego sporo. Szkoda, żeby gorszy miesiąc „rozwalił” mi niską średnią za poprzednie rachunki.
Piszcie co chcecie,mówcie co chcecie,ale dala normalnego człowieka,najleszy jest telefon na kartę.
Witam normalnego człowieka. Widzę, że ja się do takich nie zaliczam zgodnie z Twoimi kryteriami. Mimo wszystko, wolę mieć nieco szersze spojrzenie zamiast po prostu stwierdzić, że telefon na kartę jest najlepszy, „bo tak”.
Ja mam nieograniczone rozmowy w Play i darmowe smsy do wszystkich za 20 zł miesięcznie w Play`u. Umowa bez telefonu rzecz jasna, bo stary jeszcze działa i buczy:) Jak przyjdzie do zmiany abonamentu, to rozważę Nju Mobile, ale póki co cała rodzina jest w Playu, a do innych/na stacjonarki (29 gr za minutę) dzwonię niezwykle rzadko. Poza tym nie cierpię rozmawiać przez telefon i kiedy mogę na żywo, to wolę na żywo:D
O Internecie w telefonie mam zdanie tożsame z Twoim:)
Pewne jest, że warto przeanalizować swoje zwyczaje związane z używaniem telefonu. Mój pierwszy abonament to było 65 zł, z czego wykorzystywałem tylko ułamek (ok. 1/3) tego, co dostawałem w zamian:/
To jest jeden z większych błędów – podpisanie umowy z warunkami „na zapas”, a później wykorzystywanie tylko części przysługujących funduszy, ale płacenie za całość. Dlatego właśnie NJU przykuł moją uwagę.
A dla mnie to strasznie skomplikowana oferta 🙂 Mam dużo prostszą. 30 zł co miesiąc, z czego za 10 zł gadam ile chcę ze wszystkimi w sieci, ok. 5 zł płacę za rozmowy poza sieć, a 15 odkłada mi się na wakacje i mam już 70 zł zapasu, które pewnie wygadam podczas wakacji (w zeszłym roku przed wstąpieniem Cro do UE – 5 zł/min 🙁 )
Cała rodzina w jednej sieci i jest git 🙂
Co dla kogo dobre, po prostu. Nie lubię zachwalania na blogu konkretnego produktu. U Michała BZWBK konto godne polecenia (ale nie wspomniał Michał o zgodzie na marketing, aby skorzystać z promocji), między wierszami jakiś portal zarabiaj przez net, teraz Ty w NJU… Lubię rady, nie lubię wciskania produktów.
Ale to tylko moja skromna opinia na ten jeden temat, bo tak w ogóle, to lubię czytać, co piszesz i już kilka razy zainspirowałeś mnie do zmian.
Życzę wytrwałości.
cloiss
Cloiss, cieszę się, że lubisz czytać moje wpisy. Nie wiem czy zdajesz sobie sprawę, ile czasu zajmuje mi ich przygotowanie. Nie wiem, czy postrzegasz to jako pracę, którą ja wykonuję praktycznie bez wynagrodzenia właśnie dla Was. Jeśli tak, i jeśli rozumiesz też, że jestem uczciwym człowiekiem, który w zgodzie ze swoim sumieniem poleca tylko to, co sprawdził i co uważa za dobry produkt/usługę, to być może zmienisz nieco swoje spojrzenie i nie będziesz patrzyła na podobne wpisy jak na „wciskanie” czegokolwiek. Popatrz na rzetelność tekstu, na wyjaśnienie wątpliwości wielu czytelników, wreszcie – na gotowca do rezygnacji z umowy, której żaden operator dobrowolnie nie wręcza. Czy nadal uważasz, że moja praca nie powinna być w żaden sposób wynagrodzona, zwłaszcza że to wynagrodzenie nie płynie z kieszeni czytelników?
Warto wspomnieć jeszcze o najnowszej świątecznej promocji Play – „Rozmawiaj i SMS-uj bez limitu za 29,99 zł”. Żona właśnie będzie z niej korzystać, więc coś więcej będę w stanie powiedzieć za jakiś czas.
Moim zdaniem będzie ona lepsza od nju dla kogoś kto stale dużo rozmawia i sms-uje. W tej samej cenie mamy oprócz rozmów, również sms-y za darmo.
Umowa też bez tragedii – na 15 miesięcy.
Zainteresowałeś mnie tą ofertą 🙂 Muszę przyznać, że jest porównywalna do tej z NJU, chociaż widzę kilka minusów:
1) umowa na 15 miesięcy
2) przy pociągnięciu chociażby bardzo niewielkiej ilości danych w okresie rozliczeniowym (np. jakaś awaryjna sytuacja), od razu zapłacimy 5 zł – i to nawet za kilkaset kilobajtów. Ogólnie jednak cena za Internet jest dobra, jeśli się go używa w zakresie 250 MB – 1 GB, ale słaba jeśli potrzebujemy bardzo mało, nie mówiąc o tym, jeśli potrzebujemy więcej niż 1 GB (prędkość spada i nic z tym nie zrobisz). Rozwiązanie w praktyce: wyłączyć całkiem 🙂
3) umowa jest dość skomplikowana – tak naprawdę nie kupujesz abonamentu za 29,99, ale droższy i otrzymujesz mnóstwo rabatów. Skanując ją na szybko nie byłem w stanie się połapać, nie było to jasne. Pewnie pułapek nie ma, bo operator by sobie na to nie pozwolił, ale nie lubię podpisywać tak skomplikowanych tworów.
4) aktywują domyślnie usługę „Muzyka na czekanie” za którą płacisz 2 zł, chyba że ją sam dezaktywujesz. Według mnie niezbyt uczciwa praktyka.
5) I najważniejsze, opłata aktywacyjna wynosi 200 zł, którą Play wspaniałomyślnie obniża w ramach promocji do 49,99 zł, o czym zbyt jasno nie pisze – trzeba się wczytać w regulamin.
Może się jeszcze zastanowisz? 🙂
A ja mam PLAY na kartę płacę 29 zł na miesiąc bo tylko rozmawiam.Trzymam w domu stare umowy na wypadek gdyby coś sobie operator wymyślił.Namówiłam bliską starszą osobę na komórkę na kartę (29 zł-miesiąc) i nauczyłam ją korzystać z telefonu komórkowego. My tu oszczędzamy ,a starsi ludzie dalej płacą „grubo” ponad 100 zł na miesiąc przy dzwonieniu tylko na stacjonarne…
Poważnie? Aż mi się to w głowie nie mieści. Rozumiem, że firmy wykorzystują naiwność i niewiedzę, ale czy już żadnej etyki w biznesie nie ma?
Powoli przestaję się tym przejmować. Abonamenty robią się już bardzo tanie w stosunku oferowanych pakietów. 600 minut + 1GB dla danych + chmura w cenie za realne 60 złotych dla przenoszących numer + telefon za 1000 w cenie 49. Przykład znaleziony w ciągu 5 minut. Telefon można sprzedać i zostać z pakietem za ca 25PLN, tyle że z umową na 2 lata, kwestia upodobań.
Moim zdaniem istotniejsze od ceny, która różni się często o 10~15 PLN miesięcznie są:
– pewność że się zawsze dodzwonię, nie muszę pamiętać o doładowaniach
– stosunek operatora do klienta (T-mobile ma u mnie taką kreskę, że chyba tym razem im się nie uda „specjalna oferta”)
– zasięg
– ewentualne kwestie związane z darmowymi rozmowami w gronie rodziny/znajomych
Ciekawy jestem tej oferty i jej ograniczeń – bo nie do końca chce mi się wierzyć, że rzeczywiście jest to możliwe. Napisz o co chodzi jeśli możesz – chętnie sam sprawdzę.
Co do reszty wypowiedzi, rzeczywiście sporo kwestii poza samą ceną abonamentu jest ważnych. Tyle że wszyscy operatorzy mają bardzo podobne nastawienie do klienta i wiele zależy od konkretnej osoby, z którą rozmawiasz. Chociaż na początku – jeszcze przed podpisaniem umowy – zawsze jest różowo 🙂
Jasne, byłem tu http://www.orange.pl/przenosze_numer_do_orange_abonament_mix.phtml?_requestid=98528
oferta dla przenoszących numer do orange za 69,90
– 500 minut + 100 za przeniesienie = 600
– 0 zl przez 3 m-ce za przeniesienie numeru, czyli po przeliczeniu średnio 61,16
– nielimitowane SMSy do Orange
– 1GB tranferu
– 5GB chmury
– hot spoty
Z telefonem widze już gorzej, dopiero co była Lumia 920 za 49 :(, ale żeby daleko nie szukać widzę Galaxy S3 za 509, wart ok 1200. Oczywiście dłuyżej szukając, można znaleźć lepszą opcję do szybkiej odsprzedaży. Tu wychodzi -28,79 do abonamentu przez 24 cykle.
Dodatkowo jesli jesteś klientem mBanku możesz skorzystać z mOkazji, a siedzi tam
Zamów nowy smartfon w ofercie Smart Plan Multi lub Halo i zyskaj 200 PLN zwrotu.Pamiętaj, możesz przenieść numer od innego operatora. Zyskaj jeszcze więcej – oferta łączy się z innymi promocjami!
Warunki otrzymania zwrotu:
– oferta dotyczy tylko nowych aktywacji
– oferta dostępna tylko na Orange.pl
– opłacenie aktywacji do 30.01.2014
Czyli kolejne 200 do koszyka, a więc 8,33 rabatu. Sumarycznie 61,16 – 28,79 – 8,33 = 24,04 za wszystko jak wyżej. Chyba nieźle ? 🙂 A można szukać telefonu bardziej chodliwego, z większą róznicą ceny zakupu do rynkowej.
Już nie będę tego liczył, bo od razu widać, że zrobiłeś to dokładnie. Jedyne, co mogę temu „zarzucić” to poziom skomplikowania tej opcji. Na pewno nie wszyscy dadzą sobie z tym radę, nie wszyscy będą się chcieli w to bawić, wreszcie: to oferta ograniczona czasowo, prawda? Nie mniej dla tych, którzy chcą trochę pokombinować wygląda bardzo ciekawie – dzięki za szczegóły!
Muszę się z Tobą zgodzić w obu aspektach. Oferta jest zawsze czasowa i zmienia się co kilka tygodni, ale dzięki temu zawsze można znaleźć coś ciekawego.
Takie szukanie promocji i liczenie każdej złotówki zdecydowanie nie jest dla każdego. Smartphone jest mi po prostu potrzebny, traktuję więc takie szukanie jako rodzaj rozrywki intelektualnej i sposób na dużą oszczędność. Telefon korzystnie odsprzedam lub zostawię dla siebie (zależnie od aktualnych potrzeb). W ciągu 3-4 godzin można zaoszczędzić 200-300 złotych, a czasem o wiele więcej – wszystkim życzę takiej stawki godzinowej :).
Taka ciekawostka, przyjrzenie się ofercie nju polecił mi przyjaciel jakieś dwa tygodnie temu. Na tej samej posiadowce polecił mi też tego bloga 🙂
Wracając do tematu, przeniosę dwa numery do nju kiedy tylko Play się zorientuje, że nie mam już działalności i trzeba mi wcisnąć droższy abonament 🙂
Hehe – mam nadzieję, że polecenie było złożone na trzeźwo a nie pod wpływem – na „posiadówkach” różnie bywa 🙂
57 zł za nielimitowane rozmowy, sms i 1GB netu nie jest jakąś nadzwyczajną ofertą. To bardzo przeciętne warunki.
A już zupełne nie rozumiem idei trzymania kilku telefonów w tej sieci. Po co, skoro nie ma żadnych bonusów ?
Niestety, ale żeby coś mieć taniej to trzeba się wysilić i korzystać z różnych promocji.
Zgadzam się – 57 zł za warunki o których piszesz to przeciętne warunki. Ale ja wolę się wysilić nie w kierunku szukania „mega promocji”, ale optymalizacji swoich potrzeb – i dzięki temu rachunki za nas dwoje będą wynosiły ok 40-45 zł miesięcznie. A jeśli zajdzie nagle potrzeba „gadania non-stop” albo pociągnięcia kilkuset MB, to też mogę to swobodnie zrobić bez martwienia się o kosmiczny rachunek. I to jest siłą tej oferty – elastyczność w przypadku zmieniających się warunków. Mi ciężko przewidzieć, jak moje potrzeby zmienią się na przestrzeni np. 2 lat, na jakie zazwyczaj podpisywana jest umowa. Teraz nie muszę tego robić, a mimo to nie rezygnuję z korzystnych stawek, których telefon na kartę zazwyczaj nie oferuje.
Jakiś czas temu robiłem prostą kalkulację:
Abonament:
Samsung Galaxy S3 za 0 złotych – abonament miesięczny 179 PLN
Koszy całkowity: 179 x 24 miesiące = 4296 PLN
Skorzystanie z play na kartę unlimited:
Maksymalny koszt miesięczny (29 PLN rozmowy, 9 PLN smsy, pakiet danych 1.5 GB – 20 złotych) to 58 złotych. Jest to koszt maksymalny, jeżeli ktoś gada tak dużo jak ja, można mniej.
Telefon kupiłem nowy z allegro a kosztował mnie 1100 PLN (brak wysyłki, znalazłem u siebie w mieście – odbiór osobisty)
Maksymalny koszt całkowity
58 x 24 = 1392
telefon – 1100
SUMA: 2492 PLN
PROFIT: 1804 PLN!!!
Porównujesz 2 rozwiązania dające „wszystko”, do tego z drogimi telefonami. Rozwijając Twoją myśl: ja zapłacę za 2 osoby: 2 używane telefony po ok. 400 zł + 2 abonamenty za ok. 45 zł/m-ąc (w sumie, w rozbiciu mniej więcej 30 pln + 15 pln), czyli 1880 zł za 2 os. 940 zł/os/24 m-ce.
PROFIT względem tańszego rozwiązania, które przedstawiłeś: 864 zł!!! 🙂
Jeśli myślisz, że to podejście minimalistyczne, to poczekaj, jak zaraz któryś z czytelników mnie „zgasi” jeszcze tańszym rozwiązaniem 🙂
Swoją drogą: te kilkadziesiąt złotych miesięcznie sumuje się do całkiem poważnej kwoty na przestrzeni 2 lat, prawda? Te 2.500 zł, które zapłacisz za możliwość ciągłego kontaktu z innymi to często więcej, niż ludzie zarabiają przez miesiąc. Czy rzeczywiście warto pracować jeden miesiąc za darmo co każde 2 lata? I tym sprytnym pytaniem zakończę ten komentarz 🙂
Sam chciałeś 🙂
Ceny netto bo mam wszystko na firmę więc VAT – w tej czy w innej formie – wraca do mnie 🙂
Telefony: 3 x 200 zł = 600 zł
Abonement/karta
1. Mój – Orąż 22zł/miesiąc
2. Żona – Plaj anlimited – 29,90 zł/miesiac
3. Pierworodna – Orąż na kartę – 13,55zł/miesiac (40,65 zł na 3 miesiace)
Całość: 2170,80 zł/24 miesiące/3 osoby
Per capita: 723.60 zł netto w okresie 24 miesięcy
Dobrze wiedzieć, że zawsze mogę na Was liczyć 🙂
Ale ja chciałem tylko pokazać bezsensowność danego rozwiązania. Każdy niech minimalizuje koszty według własnego uznania. 2500 złotych to i dużo i mało. Jednemu wystarczy nokia 3310, inny potrzebuje możliwości wygodnego dostępu do sieci. Jeden dzwoni do żony raz dziennie, inna osoba dziennie musi mieć kontakt z 30-40 osobami.
Jeżeli zwiększone wydatki na telefon to tylko chęć szpanu czy bezsensowne tracenie czasu w sieci to faktycznie można się zastanowić czy to konieczny wydatek. Jeżeli jednak telefon to narzędzie pracy lub załatwiania pewnych spraw (trzeba pilnować tego z czego się ma chleb) to wtedy te 2500 złotych nie wydaje się sumą wygórowaną – jednakże i tu trzeba pokusić się o optymalizację.
„Rencyma i nogyma” się pod tym podpisuję…
Płacenie gdy sie korzysta jest jak najbardziej racjonalne…
Bezsensem jest płacenie za coś z czego się nie korzysta i nawet nie ma zamiaru 🙂
Na podobnej zasadzie można sobie kupić autobus, bo „tylko trochę droższy od mercedesa, a w razie czego da sie nim przewieźć rodzinę i sąsiadów” 😀
Poza tym nie liczyłbym bardzo na dalsze obniżki cen usług. Już teraz operatorzy często dopłacają do planów unlimited:
http://niebezpiecznik.pl/post/jak-zarobic-na-planie-unlimited/
Hmmm – nie za bardzo chce mi się wierzyć, że taka marka jak NJU, która oferuje głównie właśnie ofertę typu unlimited, i to jeszcze bardziej elastyczną niż inni, dopłaca do interesu. Przecież to ich główne źródło zarobku.
IMO składanie rezygnacji dalej jest bezkonkurencyjne.
Byłem w Orangutanie od kilku lat. Wziąłem na tapetę 6 ostatnich faktur, porównałem z ofertami na rynku i wyszło mi, że w nju będzie najlepiej. Oszczędność w miesiącu wychodziła stała ~15 zł (dotychczas 60-80 zł, w nju byłoby 45 – max). Oferta w Orange była na poziomie podobnym do dotychczasowej pomimo „specjalnego pakietu tylko dla mnie” 😉 Złożyłem wniosek w nju z przeniesieniem numeru. Następnego dnia zadzwoniła Pani z Orangutana, z działu utrzymania klienta. Chciałem szybko podziękować, ale przekonała mnie, że przedstawi mi dobrą ofertę. Nie będę się rozpisywał nad szczegółami, istotne jest to, że wrzuciłem to do swojej porównywarki i wyszło mi, że tylko w jednym z tych 6 miesięcy przekroczyłbym abonament, który wynosi 34 zł i to dosłownie o 2 zł. Czyli oferta była wyraźnie lepsza od nju. Umowa terminowa, czego niestety nie lubię, ale tylko na rok, więc ok.
No cóż – w końcu skutek jest najważniejszy. Mnie jednak dość mocno zniechęcają te gierki. To świadczy o lekceważeniu klienta i wyjścia z założenia, że jest po prostu głupi i łyknie wszystko. A jak nie łyknie, to wtedy się będziemy martwić. Albo domyślne włączanie płatnych usług typu muzyczka zamiast zwykłego sygnału połączenia. Ciekawy jestem, jaki procent abonentów się połapie i to wyłączy, a ile będzie płaciło te kilka złotych miesięcznie, których suma jest na pewno pokaźnym zyskiem dla operatora.
Brakuje tym firmom etyki w prowadzonym biznesie – takie jest moje zdanie.
Witam,
potwierdzam, że NJU ma bardzo dobrą ofertę i jest świetna dla osób, które chcą oszczędzać pieniądze. Jestem tam od listopada. Oprócz kwestii podniesionych przez Autora i Komentujących warto wskazać pewną transparentność – wszystko czytelne, jasne, klarowne. Mogę także polecić korzystanie z Chatu NJU – szybko uzyskuje się odpowiedź nurtujące nas kwestie.
Pozdrawiam
Cieszę się, że potwierdzasz brak gwiazdek i nieuczciwych praktyk, których dopuszczają się inni operatorzy. To również zaleta ziemniaka, która bardzo dobrze wpisuje się w moje wyobrażenie firmy, której klientem chciałbym być 🙂
też przeszłam do nju we wrześniu i jestem mega zadowolona z rachunków 😉
poza tym, wykorzystałam promocję, która pojawia się cyklicznie, a w ramach której nju daje vouchery m.in. do empiku na 50zł
voucher wykorzystałam, połączyłam z inna promocją empiku i dostałam kolejny voucher na 20zł
takie przenoszenie numeru to lubię 😉
mam tylko jedno spostrzeżenie odnośnie artykułu – przy przenoszeniu numeru, wybrałam datę, od której chciałam przenieść numer i nie korzystałam z żadnego numeru tymczasowego, operator powiadomił mnie smsem kiedy mogłam zacząć używać nowej karty sim
My się na to nie załapaliśmy – już były tylko konkursy w iphonem, w którym niestety nie udało się zwyciężyć – i to mimo absolutnego przekonania, że wymyślone hasło reklamowe jest mistrzowskie 😛
Ciekawy artykuł. Teraz każdy szuka najtańszej oferty. Oszczędzanie stało się naszą domeną narodową.
wolny, mógłbyś jeszcze dodać link z poleceniem zapłaty w NJU, co pozwoli zrealizować 200zł zysku w promocji BZ WBK, dla tych co biorą udział, a nie mają jeszcze zdefiniowanego polecenia zapłaty 😉
http://www.njumobile.pl/obsluga/faktury-i-platnosci,polecenie-zaplaty-w-njumobile – oto i link 🙂 Przemyślę jeszcze, czy go wrzucić do artykułu – w końcu tamta promocja się już skończyła, więc oferta dotyczyłaby bardzo wąskiej grupy.
’Oferty na kartą’ -> 'Oferty na kartę’
'dodatkowy płatny’->’dodatkowo płatny’
'gotowca do rezygnacji z umowy, której żaden operator dobrowolnie nie wręcza’ chyba 'którego’, umowę to starają się wcisnąć każdemu. Czy takie gotowce (rezygnacji z umowy) nie są obowiązkowe?
Dla mnie nju się nie kalkuluje, płaciłbym 9pln/miech, a zanosi się na to, że w tym miesiącu zapłacę jedynie 20 groszy za SMS-a – to chyba nie jest normalne ;(
Ktoś tu wymienił 3310, ja mam od 7 lat 3510i, a już wtedy był chyba pięcioletni i ciągle działa. Miałem kupować coś nowego, ale dostałem 'służbowy’ i zakup odłożyłem. Gdyby nie to i sprawy zawodowe miałbym załatwiać z prywatnego numeru, to pewnie rozważałbym nju. Zwłaszcza, że w mojej rodzinnej wsi o dziwo pomarańczowego zasięgu jest najwięcej.
Dzięki za uwagi – poprawione co znalazłem. Ja ostatnio też płacę 9 pln/mies, chociaż powinienem ok 6-7! Ale nie martwię się tym – te kilka złotych za niesamowitą wręcz elastyczność to żaden koszt. Niesamowite, że od ok 2 m-cy płacimy za nasze 2 telefony łącznie ok 35 zł/mies i zarówno ja spełniam wszystkie moje (niewielkie) potrzeby, jak i żona – swoje zachcianki 🙂 – mam tu na myśli możliwość dowolnie długiego rozmawiania.
Witam,
Jeśli można to chciałbym odgrzebać temat. Czy ktoś testował operatora lajtmobile ? Ciekawa oferta ale mało popularny operator i ciężko znaleźć o nim opinie. Za 19.99 można niby mieć rozmowy na komórki,smsy,mmsy oraz 1 GB internetu za darmo. Za dopłatą 2 zł na pakiet mamy również darmowe rozmowy na stacjonarne. Czyli w sumie 21.99.
https://lajtmobile.pl/oferta/telefon-na-abonament/1