Wolnym Byc

Moja namiastka wolności.

Koniec roku to czas podsumowań i snucia planów na kolejne 12 miesięcy. Ponieważ sam wybiegam myślami znacznie dalej, niż do zbliżającej się nocy sylwestrowej, to postanowiłem wpisać się w ten schemat. A że rok 2014 przyniósł sporo zmian i absolutnie nic nie wskazuje, żeby ten trend się zmienił w 2015, to warto spisać wnioski i plany na przyszłość – dla siebie i potomności. Kwestia samych finansów czy rozwoju bloga na pewno się dzisiaj pojawi, ale chciałbym nieco szerzej spojrzeć na to, co się działo i skupić się na tym, o czym ciągle piszę, jednocześnie tego jawnie nie nazywając: na dążeniu do wolności, która ma znacznie mniej wspólnego z finansami, niż mi się na początku wydawało. A może to po prostu efekt tego, że finanse powoli stają się u mnie sprawą drugorzędną i dzięki temu mogę sobie pozwolić na takie szersze spojrzenie? A więc do dzieła – na początek lista zmian z mijającego roku:

Blog w pigułce: rok 2014.

Plany – czyli co potrafię zdefiniować już dzisiaj, mając jednocześnie świadomość, że życie zaskoczy mnie nie raz i nie dwa w 2015 roku:

Heh… wystarczyło wyjść na sanki i już znalazłem idealne ćwiczenie na mięśnie nóg. Bieganie z kilkunastokilogramowym balastem na sznurku to świczenie godne Stallone’a – zwłaszcza, że tempo narzucone przez Maję jest konkretne. Ta dziewczyna zrobiłaby karierę w starożytności jako poganiacz niewolników! 😉

Wspomniany czajniczek sfotografowany od tej lepszej strony 🙂

To było dla nas niesamowite 12 miesięcy; rok dużych zmian, wytężonej pracy i obfitych plonów z niej zebranych. To rok dużego kroku w stronę niezależności finansowej i mniejszego, ale znaczącego znacznie więcej – kroku w stronę wolności. Kolejne lata zapowiadają się równie pracowicie, więc nie ma co spoczywać na laurach, tylko zakasać rękawy i iść do przodu. Zwłaszcza, że życie zaskoczy mnie niejednokrotnie i części z postulatów nie zrealizuję, za to pojawią się inne okazje i możliwości. I o to chodzi – gdyby wszystko było przewidywalne, życie byłoby strasznie nudne!

A Ty? Jak ocenisz mijający rok? Czy zrealizowałeś noworoczne plany? Czy w ogóle je miałeś i czy znalazłeś czas na rozliczenie się z samym sobą? Czy możesz z czystym sumieniem powiedzieć: „to był dobry rok, podczas którego stałem się lepszym człowiekiem”? Jeśli tak, serdecznie Ci gratuluję, a jeśli nie – dopinguję do bardziej wytężonej pracy w 2015 🙂 Wszystkiego najlepszego!

 

Exit mobile version