Wolnym Byc

Mieszkanie na wynajem po raz kolejny (i ostatni?)

Jak niedawno zapowiedziałem, pod koniec sierpnia (a jeśli czytasz ten wpis w dniu publikacji: już jutro!) odbieramy klucze do kolejnego mieszkania na wynajem. To ostatnia tego typu inwestycja, którą mamy zaplanowaną, dlatego koniec remontu i podpisanie umowy najmu zakończy pewien etap w naszych inwestycyjnych planach (który podsumuję za jakiś czas w osobnym wpisie). O tym, czemu zdecydowaliśmy się włożyć niemal wszystkie jajka do tego samego koszyka, pisałem w kontekście naszej strategii inwestycyjnej na ten i kolejne lata. Nie jesteśmy jednak ignorantami jeśli chodzi o dywersyfikację, dlatego górka, która rośnie po sfinansowaniu naszych inwestycji mieszkaniowych będzie raczej spożytkowana na co innego.

Aktualnie skupimy się jednak na tej ostatniej mieszkaniowej prostej i od razu po odbiorze kluczy ruszymy z remontem – lubimy kuć żelazo, póki gorące! Nasz styl to podjechanie załadowanym po brzegi autem na odbiór techniczny mieszkania i rozpoczęcie dłubaniny już kilka minut po podpisaniu protokołu zdawczo-odbiorczego :). Żadnego czekania na ekipę, żadnych zakupów z opóźnieniem, żadnego ociągania się – już pierwszego dnia przyczółek do dalszych działań ma być gotowy, a gładź na ścianach będzie schła od pierwszej nocy. A co!

Trochę zakupów już zamagazynowanych, a materiały budowlane na początek już czekają w bagażniku. To się nazywa organizacja!

Jeśli jesteś stałym czytelnikiem bloga i pamiętasz ostatnią realizację, absolutnie Cię dzisiaj nie zaskoczę: zdecydowana większość założeń i planów ze styczniowego remontu pozostaje bez zmian. Znowu będzie to remont w stylu DIY w ekspresowym tempie i z ograniczonym budżetem, a efekt końcowy i tym razem powinien być więcej niż satysfakcjonujący. Jeśli chciałbyś przypomnieć sobie nasz poprzedni projekt, poznać nasze motywacje, założenia, realizację i efekty, zapraszam najpierw do poniższej serii wpisów:

Mieszkanie na wynajem: case study cz. 1. Założenia

Mieszkanie na wynajem: case study cz. 2. Odbiór techniczny.

Mieszkanie na wynajem: case study cz. 3. Remont

Mieszkanie na wynajem: case study cz. 4. Koszty wykończenia.

Mieszkanie na wynajem: case study cz. 5. Opłacalność

Mieszkanie na wynajem: case study cz. 6. Ogłaszanie i formalności.

Mieszkanie na wynajem cz. 7: Projektant wnętrz – potrzeba czy kaprys?

Ponieważ umowy na oba mieszkania podpisywaliśmy w 2016 roku, mając tą samą wizję, założenia i budżet, obie inwestycje są bardzo porównywalne. Znowu więc będzie to 2-pokojowe mieszkanie z rynku pierwotnego, oddane w standardzie deweloperskim, o podobnym metrażu do poprzedniego (czyli niecałe 40m2). Dlatego poniżej ograniczę się do podsumowania różnic pomiędzy poprzednim a aktualnym projektem:

Mimo wyższej ceny samego mieszkania i dłuższego (oraz potencjalnie bardziej kosztownego) remontu, 6-procentowa stopa zwrotu (netto) wydaje się do osiągnięcia, a być może uda nam się nawet wyśrubować nieco wynik. Zakładając wynajęcie tego mieszkania za 2000 zł miesięcznie (+ opłaty), mamy:

(2000 zł * 11) * 0,915 / 335000 zł = 0,0601, czyli równiutkie 6% netto, przy założeniu 11 miesięcy najmu oraz po odprowadzeniu 8,5-procentowego podatku.

Mam cichą nadzieję, że ze względu na lokalizację (i rynek, który kompletnie sfiksował) będziemy w stanie zgarnąć nawet 2200 zł miesięcznie, co przełoży się na wzrost rentowności do 6,6% netto. Dołóżmy 11,5 miesiąca najmu rocznie (średnio) i lądujemy na 7% netto 😉 Jak dla mnie – całkiem nieźle, chociaż bardziej doświadczeni inwestorzy czegoś takiego nawet by nie rozważali…

Z drugiej strony, nie trzymamy się kurczowo tych wyliczeń. Niemal każdy, kto zawodowo zajmuje się nieruchomościami powie Ci, że końcowy wynik (= opłacalność inwestycji, czy to flip, czy mieszkanie na wynajem) wyznacza w 90% moment, kiedy kupujesz nieruchomość. Jeśli jest to prawdziwa okazja, to tańszy remont czy inne działania i tak nie wpłyną na wynik końcowy w znacznym stopniu. W naszym przypadku to nie była i nie będzie najbardziej optymalna finansowo inwestycja, ale nadal powinna przynosić regularne, niemal pasywne przychody – i o to nam w tej zabawie chodzi.

Jako ciekawostkę podam średni czas wykończenia mieszkania od stanu deweloperskiego do doniczek z kwiatkami, wyliczony przez jeden z portali. Sam nie wiem co o tym myśleć o tym artykule, skoro amatorskiemu duetowi Wolny&Wolna wychodzi zdecydowanie mniej. Może minąłem się z powołaniem i powinienem startować w jakichś zawodach w stylu jedzenie hamburgerów… tfu, remonty na czas?

Podsumowując: mimo, że to mieszkanie będzie nieco większym wyzwaniem niż poprzednie, to jesteśmy względnie spokojni. Owszem, stres i tak się pojawi – w zasadzie to już daje nam o sobie znać. I nic dziwnego, to przecież duży projekt, spora odpowiedzialność, napięte terminy i nawet nie ma ekipy, na którą później można zwalić wszystkie winy 🙂 Od kilku dni tym wszystkim żyjemy, na to poświęcamy większość wolnego czasu, nawet śnić mi się ten remont zaczął… na szczęście już wiem, jak sobie z tym wszystkim radzić! Oj, czuję że w najbliższych tygodniach często będziemy musieli sobie powtarzać, że przecież mamy więcej doświadczenia niż ostatnio, nasze dwie inwestycje pracują i przynoszą niemal pasywny dochód, nie ma więc realnych powodów do niepokoju. I że nie ma rzeczy niemożliwych, a prowadzenie jednocześnie 10 różnych tematów jest jak najbardziej do zrobienia! Ot – odwieczna dysputa pomiędzy rozumem a emocjami 🙂

PS Przy okazji podzielę się dodatkową kategorią w naszych „funduszach celowych”. Mianowicie, zacząłem odkładać 200 zł miesięcznie na naprawy/remonty w mieszkaniach na wynajem. Przy 3 wynajętych mieszkaniach będzie to stanowiło jakieś 3% dochodu z najmu, a powinno pozwolić zamortyzować pewne mniej lub bardziej nieoczekiwane zdarzenia. Na razie uzbierałem równiutki 1000 zł i nie potrzebowałem tych pieniędzy ruszać. Mam więc nadzieję, że z czasem zbierze się jakaś sensowna poduszka, którą będzie można nawet użyć do jakiegoś małego remontu / odświeżenia któregoś z mieszkań. Albo chociaż nie przejmować się tym, że któryś ze sprzętów może odmówić posłuszeństwa.

PS2 Planuję regularną (codzienną?) relację z naszego najnowszego projektu mieszkaniowego. Prawdopodobnie ograniczę się do publikacji na Instagramie, jeśli więc chcesz być na bieżąco, zapraszam do obserwacji mojego profilu lub regularnego odwiedzania go (nie musisz nawet mieć konta na Instagramie, żeby to robić!). Jeśli masz jakieś pytania lub sugestie związane z tym, co nas czeka: zapraszam do kontaktu, w końcu ta relacja ma być ciekawa i pouczająca przede wszystkim dla Ciebie!

PS Pod koniec 2018 założyliśmy firmę zajmującą się projektowaniem i aranżacją wnętrz!  Jeśli nasz styl Ci odpowiada i sam jesteś przed przed mniejszym lub większym wyzwaniem z tej tematyki, zapraszamy do zapoznania się z ofertą naszej Pracowni Dobrych Wnętrz. A także, do odwiedzenia naszego mini-bloga. Daj znać, że jesteś czytelnikiem wolnymbyc.pl, żebyśmy wiedzieli, żeby przyznać Ci rabat na nasze usługi 🙂

Exit mobile version