DIY po naszemu: eko-stolik kawowy.

To trzecia i ostatnia realizacja, której prezentację zaplanowałem w mini-cyklu „DIY po naszemu”. Jednocześnie, dla wielu okaże się najciekawsza, bo prostota jej wykonania aż zachęca do wykonania czegoś takiego samemu. A materiały, których użyliśmy są same w sobie niezwykłe. To również pierwszy projekt, który Wolna wykonała sama od A do Z, nie ograniczając się do etapu koncepcji i planowania.

Historia naszego balkonowego stolika kawowego zdecydowanie warta jest opisania. Otóż tego typu projekt pojawił się kiedyś w głowie Wolnej, prawdopodobnie podczas przeglądania internetów. Ładna, prosta forma i ten 'marynistyczny’ motyw zdecydowanie mogą się podobać. Kiedy jednak okazało się, że podstawą do wykonania tego mebla jest opona samochodowa, zapał Wolnej opadł. Aż do czasu, kiedy szła z dwójką naszych pociech na spacer po osiedlu i przechodziła koło… śmietnika 🙂 Tam to bowiem zobaczyła komplet 4 zużytych opon, które ktoś w ten mało sensowny sposób porzucił. Postanowiła więc, że będzie najbardziej ekologiczną mamą na osiedlu i przygarnie jedną z nich 🙂 Nasza (wtedy) 2-latka usłyszała szybkie „Hania, teraz trochę przejdziesz na nóżkach” i zamiast dziecka, w wózku dziecięcym wylądowała najprawdziwsza opona 🙂 Jak można się spodziewać, śmiechu było co nie miara, kiedy cała trójka wróciła ze spaceru z tym skarbem.

Następnym etapem było wietrzenie opony na balkonie, na którym przeleżała dobre kilka tygodni. W tym czasie porządnie się 'wyśmierdziała’, a Wolna wszystko zaplanowała, wymierzyła i zamówiła 50 metrów porządnej, grubo plecionej liny jutowej, inaczej zwanej cumą 🙂

Ja miałem czas, żeby dorzucić do projektu swoje trzy grosze w postaci przygotowania okrągłego kawałka płyty OSB, dociętego na wymiar opony. Kiedy płyta została przykręcona do gumy, Wolna wyciągnęła pistolet do kleju na gorąco i raz-dwa pojechała z tematem, zataczając coraz większe okręgi sznurem wokół płyty OSB, a później – naokoło samej opony. Prościzna – chciałoby się powiedzieć. Miny nam jednak zrzedły, kiedy okazało się, że 50-metrowy zapas liny (który – nawiasem mówiąc – sprawiał wrażenie, jakby miał wystarczyć na kilka takich projektów), skończył się gdzieś w 2/3 opony 😀 Nie było wyjścia – trzeba było przerwać pracę, wykonać obliczenia jeszcze raz i… domówić trochę tego sznureczka, a także kleju 🙂

Po kolejnych kilku dniach oczekiwania na kuriera, projekt w końcu dobiegł końca i od tego czasu stolik kawowy dzielnie służy nam na balkonie. Jego nieregularna powierzchnia wcale a wcale nie odbiera mu praktyczności – za to dodaje charakteru! Jedyną 'wadą’ jest to, że wnosimy go czasami do mieszkania, ponieważ jego odporność na warunki atmosferyczne prawdopodobnie nie jest wysoka (podejrzewam, że klej mógłby się rozpuścić pod wpływem dużej ilości wody czy bardzo niskich temperatur). W salonie jednak prezentuje się równie dobrze co na zewnątrz ( 'wyśmierdział’ się wystarczająco, to żadnych zapachów nie czujemy), a i tam dzieciaki lubią po nim skakać i sprawdzać jego wytrzymałość 🙂

Jeśli chodzi o koszty materiałów na ten projekt, to wierzę, że każdy z Was potrafi załatwić starą, zużytą oponę samochodową za okrągłe 0 zł! Zapłacić przyjdzie nam zatem za linę (~100 zł), kawałek płyty OSB (~20 zł) i klej do połączenia tych dwóch rzeczy (~ 20 zł). Wkrętów do przymocowania płyty do opony nie liczę, bo każdy szanujący się facet ma ich dziesiątki 🙂 Sumarycznie: 140 zł i macie absolutnie odjechany, oryginalny stolik kawowy, który równie dobrze będzie się prezentował na balkonie, tarasie, w ogrodzie czy w stylowym wnętrzu!

PS Jedna rada praktyczna: polecamy raczej wykorzystanie opon o mniejszych średnicach (nasza to bodajże 14″). Chociaż jeśli jesteś odważny, nic nie stoi na przeszkodzie, żeby wykonać tą metodą stół dla 12 osób na bazie opony do traktora 😀

PS2 Pod koniec 2018 założyliśmy firmę zajmującą się projektowaniem i aranżacją wnętrz!  Jeśli nasz styl Ci odpowiada i sam jesteś przed przed mniejszym lub większym wyzwaniem z tej tematyki, zapraszamy do zapoznania się z ofertą naszej Pracowni Dobrych Wnętrz. A także, do odwiedzenia naszego mini-bloga. Daj znać, że jesteś czytelnikiem wolnymbyc.pl, żebyśmy wiedzieli, żeby przyznać Ci rabat na nasze usługi 🙂

8 komentarzy do “DIY po naszemu: eko-stolik kawowy.

  1. Maga Odpowiedz

    A ja to nawet mam w garażu taką niepotrzebną oponę. Do tej pory nie wiedziałam, co z nią począć, a tu proszę jaka inspiracja.

  2. Askadasuna Odpowiedz

    Podoba mi się to, że pokazujecie jak coś zrobić i przerobić. Przy wszechobecnych białych meblach z Ikei to wreszcie jest coś świeżego i dostępnego dla każdego za sensowną cenę. W dodatku można modyfikować pod własny gust 😉

  3. Marcjanna Odpowiedz

    U nas opona motocyklowa została półką łazienkową 🙂 Powiesiliśmy ją nad wanną z zamontowanymi 2 półkami w środku – na kosmetyki w sam raz. Dodatkowo kot często na niej się wyleguje w promieniach słońca 😉

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *