Wolnym Byc

Migawki #4: Bądź jak żaba!

A cóż to za śmieszny tytuł do migawkowego wpisu? Jaka znowu żaba? Ano taka, co skacze z liścia na liść i po każdym kroku na chwilę przystaje, żeby obserwować i czerpać garściami (mackami? ;)) to, co najlepsze w miejscu, w którym właśnie się znalazła.

Tylko największe dinozaury na tym blogu pamiętają, że inspiracją do powstania tego bloga był legendarny już blog Mr Money Mustache. Pierwsze naście wpisów było wzorowane na moim idolu, przefiltrowane przez okoliczności przyrody, w których się obracamy i opublikowane w podobnym do niego tonie, czyli: albo zaczniesz żyć inaczej, albo dostaniesz z pięści w nos!

Pete we własnej osobie.

Tutaj podsumowałem ten pierwszy etap, z zadowoleniem stwierdzając, że kroczę już własną drogą, nie jestem już tak radykalny i wizja mojego życia oraz podejścia do finansów rozjechała się z tą, którą wyznaje mój niegdysiejszy idol.

Ale co wyciągnąłem, to moje. Na wpisach ze wspomnianego bloga zbudowałem całe podwaliny naszego finansowego światka; przyjąłem tonę praktycznej wiedzy i zobaczyłem sens jej stosowania w praktyce. Uwierzyłem, że można osiągać duże cele robiąc codzienne, małe kroczki. Później były różne etapy, w czasie których już nie kopiowałem, ale których obserwowałem i którymi się inspirowałem: a to Michał, a to kolejni blogerzy zza wielkiej wody (klik, klikklik, klik, klik) którzy pisali o finansach, minimalizmie i prostszym życiu. Chłonąłem, wybierałem perełki najbardziej pasujące do mojego życia i – jak tytułowa żaba – skakałem dalej.

Ostatnio przyszła pora na Mirka Burnejko. Ten najciekawszy ze wszystkich znanych mi Mireczków 😉 urzekł mnie swoją skutecznością, konsekwencją w działaniu i całą masą praktycznej wiedzy, którą sam zdobył, przefiltrował przez własne jestestwo i którą teraz dzieli się z innymi. Ale chyba najbardziej spodobało mi się to, że Mirek jest w wielu aspektach bardzo podobny do mnie, tyle że dzięki swojej pracy (i nie tylko), znajduje się kilka lat świetlnych przede mną, zwłaszcza jeśli chodzi o tematy biznesowe.

Czytam więc, a przede wszystkim oglądam. Chłonę regularnie, od kilku tygodni, nadrabiając kilkuletnie zaległości. W krótkim czasie wprowadziłem sporo zmian zainspirowanych przez Mirka: pobudki o 5:30 (super sprawa, będzie o tym więcej!), jasne definiowanie celów i kroków do nich prowadzących czy ogólną wizję siebie w dłuższym okresie czasu. Wprost niesamowite jest to, że kilka miesięcy temu z Wolną uknuliśmy niecny plan spędzania zimowych miesięcy w cieplejszym klimacie, a tu taki Mireczek styczeń spędza miesiąc na Maderze czy Teneryfie, biegając, nagrywając vloga i opowiadając o niezwykle ciekawych tematach. Wszystko to połączył ze świetnie funkcjonującym biznesem oraz edukacją domową, o której również – na razie bardzo nieśmiało – myślimy.

Ludzie, którzy są w pewnych sferach daleko przede mną, potrafią w niesamowity sposób nakręcić do działania. To dzięki nim widzę, że moja niejasna wizja samego siebie za X lat jest czymś realnym – czymś do zrobienia. Myślę sobie wtedy „wow, ja też tam będę, już za jakiś czas, to tylko kwestia pracy” i automatycznie dostaję cały wagon paliwa rakietowego, które wystarczy mi na wiele tygodni.

Warto mieć kogoś takiego jak Pete, Michał czy Mirek. Warto podpatrzeć, posłuchać, przesiać całość przez własny system wartości i wyciągnąć dla siebie to, co najlepsze. A później dostosować to do własnej sytuacji i skoczyć dalej, po kolejną inspirację. Dzięki każdemu skokowi dokładasz kolejną cegiełkę do swojego życia i pracujesz nad tym, żeby iść do przodu. W różnych aspektach.

Nie czuj się źle, że nie podążasz przez całe życie za jedną osobą. Pamiętaj, że jesteśmy pokoleniem niewiernych klientów, zmiany są czymś naturalnym, a najważniejsze to czerpać satysfakcję z samej drogi, którą kroczysz. Moje inspiracje trwają zwykle od kilku tygodni do kilku miesięcy, po czym zauważam, że wprowadziłem najważniejsze dla mnie zmiany, rozumiem całościowe przesłanie i wiem już, co muszę robić, żeby kontynuować obrany przeze mnie kierunek. Dlatego niniejszym obiecuję ;), że nie będę Ci miał za złe, jeśli przystaniesz u mnie tylko na chwilę, wyniesiesz coś dla siebie i skoczysz dalej, szukając inspiracji gdzie indziej. Rozwijaj się, tankuj motywację do działania w każdym miejscu, które Cię zaciekawi i ruszaj dalej, bez żadnych skrupułów! To naturalny porządek rzeczy i sam pamiętam wielu aktywnych komentatorów na tym blogu, którzy kiedyś wręcz dominowali w toczonych tu dyskusjach. Z czasem te osoby się zmieniały, a ja to zauważałem i myślałem sobie „fajnie, skoczył dalej, powodzenia”! Oczywiście, będzie mi niezmiernie miło, jeśli nie zapomnisz o mnie i będziesz mi towarzyszył przez kolejne lata 😉

Jeśli masz kogoś, kim sam się aktualnie inspirujesz i uważasz, że warto popatrzeć na dokonania tej osoby, podziel się w tym komentarzu! Ciekawi mnie też, czy jesteś stały w tych 'uczuciach’, czy może – tak jak ja, co kilka tygodni/miesięcy stwierdzasz, że może warto doładować się kolejną dawką motywacji i inspiracji?

PS Jak przystało na prawdziwe żaby, już dzisiaj skaczemy całą rodziną do Krakowa :). Co najprawdopodobniej zaowocuje kolejnym podróżniczym wpisem w formie następnej migawki.

PS2 Jeśli tego nie zauważyłeś, mocno uprościłem strony z polecanymi przeze mnie usługami. Dzięki współpracy z Michałem z Livesmarter.pl (nie znasz? zajrzyj koniecznie!), od dzisiaj zamiast dłuuugiej listy mydła i powidła jest zwięźle i konkretnie. Jeśli więc kiedyś będziesz myślał o skorzystaniu z oferty któregoś z banków, będzie mi bardzo miło, jeśli swoje kroki skierujesz do mnie. Z góry dziękuję za to wsparcie!

PS3 Nasza Pracownia Dobrych Wnętrz też dorobiła się własnego blogaska 😉 Na razie są tam tylko 2 wpisy, ale jeśli jeszcze nie czytałeś, serdecznie zapraszam. Będzie więcej, obiecuję!

Exit mobile version