Projekt “mieszkanie”. Przemiana.
Kochani. Mimo, że ręce mam wciąż „dziurawe” i zgrabiałe ciało nadal cicho pojękuje z długotrwałego wysiłku, a zapomniane dawno kontuzje jak bumerang wróciły do mnie na nowo, z zeszłotygodniowego, gorszego …
Kochani. Mimo, że ręce mam wciąż „dziurawe” i zgrabiałe ciało nadal cicho pojękuje z długotrwałego wysiłku, a zapomniane dawno kontuzje jak bumerang wróciły do mnie na nowo, z zeszłotygodniowego, gorszego …
Jeśli trochę mnie znasz, wiesz że jestem typową zosią-samosią, która lubi wziąć sprawy w swoje ręce i zazwyczaj nie korzysta z usług innych osób, zarówno jeśli chodzi o sprawy finansowe, …
Dzisiejszą migawkę (pierwsza część i omówienie serii tutaj) sponsoruje temat pieczywa. Podstawy polskiej diety, a jednocześnie czegoś, co w ostatnich latach jest jedynie cieniem tego, czym było kiedyś. Bo jak …
Buongiorno! Jako, że właśnie dotarłem do domu po weekendzie w pięknych Włoszech, pomyślałem, że od razu siądę do klawiatury i streszczę Ci naszą podróż. Będzie to wpis o podróżowaniu na …
Niedawno podsumowałem naszą 12-letnią drogę do niezależności finansowej. Ale w tym czasie ogarnęliśmy nie tylko finanse, ale również całą masę innych tematów, które – patrząc z perspektywy czasu – są …
To trzecia i ostatnia realizacja, której prezentację zaplanowałem w mini-cyklu „DIY po naszemu”. Jednocześnie, dla wielu okaże się najciekawsza, bo prostota jej wykonania aż zachęca do wykonania czegoś takiego samemu. …
Czas na drugą odsłonę mini-cyklu „DIY po naszemu”. Dzisiaj na warsztat wjeżdża… ściana. Ta sama, której użyłem jako motywacji do działania w tym wpisie. Sam pomysł należał do Wolnej (a …
Ruszamy z pierwszym z wpisów z serii „DIY po naszemu”. To mini-seria, którą postanowiłem przedstawić jako dowód na to, że od czasu do czasu warto podjąć się jakiegoś kreatywnego projektu, …
Po moich ostatnich zwierzeniach, tematy finansowe chwilowo idą w odstawkę, a zamiast tego postaram się przekonać Cię, że czasami warto, mimo że się nie opłaca. Będzie też o człowieku, jako o …
Nawet nie wiesz, z jaką radością piszę te słowa. Jest końcówka września i w końcu wygrzebaliśmy się z kolejnego projektu mieszkaniowego. Może stwierdzenia „w końcu” czy „wygrzebaliśmy się” jest nie …